U Kasziji w domu. jemy ciacha, a Agis (Kaszki pies) gapi się na Alę błagającym wzrokiem i piszczy. A on ciastek jeśc nie może.
Ala: No Agis, biedaku.. Ty wiesz, że ja bym ci chętnie dała, ale nie moja wina, że nie możesz...
niedziela, 3 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz